Głos Ogrodu
Działkowcy! Nasz ogród, nasz głos – nie oddajmy go bez walki!
W cieniu biurek, poza ogrodowymi alejkami, toczy się gra, której stawką jest nasza wspólnota.
Zamiast poszanowania zasad, zamiast dialogu, zamiast szacunku dla wyboru działkowców – próbuje się przejąć władzę na skróty.
Zamiast zwołania rady delegatów, zamiast demokratycznych procedur – planuje się „wprowadzenie” nowego zarządu, z pominięciem tych, którzy mają prawo decydować.

Rada delegatów to głos ogrodu
Nie dajmy się oszukać:
rada delegatów została wybrana. I tylko ona – jako wyraz suwerenności działkowców – ma prawo podejmować decyzje w sprawie zarządu.
Nikt inny. Żadne ciało „z góry”.
Żaden „tymczasowy opiekun”.
Żaden „zarząd z urzędu”.
To działkowcy tworzą wspólnotę.
To działkowcy mają prawo głosu.
To działkowcy są właścicielem ogrodu – nie jednostki organizacyjne, nie biura, nie struktury pomocnicze.
Co się próbuje zrobić?
- Zawiesić nasz głos.
- Wprowadzić zarząd komisaryczny – z pominięciem rady delegatów.
- Postawić fakty przed decyzją.
- Odebrać Wam prawo wyboru – i zapakować władze z zewnątrz.
To nie jest pomoc.
To nie jest troska.
To działanie siłowe, jakiego nie powinno być w żadnej wspólnocie działkowej.
Nie dajmy się postawić przed faktem dokonanym
Kiedyś to już było:
– decyzje bez konsultacji,
– zmiany bez zapowiedzi,
– zarządy „z klucza”, które nie służyły działkowcom, tylko układom.
Teraz chcą to powtórzyć. Ale dzisiaj jesteśmy mądrzejsi, czujniejsi i zorganizowani.
Ogród to nie teren do zarządzania. Ogród to wspólnota
To nie „ktoś” ma nas wybierać.
To my wybieramy.
To nie „ktoś” ma za nas decydować.
To my decydujemy.
Niech nikt nie próbuje nam odebrać głosu, ani wpychać zarządu z zewnątrz jak pakiet pocztowy bez adresu nadawcy.
Nie jesteśmy bezsilni. Jesteśmy wspólnotą
Mamy prawo mówić „nie”.
Mamy prawo bronić ogrodu.
Mamy prawo działać.
I z tego prawa nie zrezygnujemy.